niedziela, 31 marca 2013

jabco

A może dieta jabłkowa?:D
chyba znowu łapię faze na jabłka
Wielkanoc bez jabłuszek ale lipa
A ten zając dziś bez prezentów był
nawet czekoladowego jaja nie dostałam
tylko pokazał mi faka i uciekł
No cóż...
nie byłam grzeczna w tym roku
i chyba nie zamierzam być:)

Easter

Dziś, gdy tylko się obudziłam pomyślałam o EF, czy twórcy gry zrobili jakaś niespodziankę na Wielkanoc.
Nie pomyliłam się, jednak jest odmiennie od tego co było w tamtym roku.
W tamtym roku jeszcze nie grałam w to, ale widziałam filmiki na YT.
Gdy tylko otworzyłam Endless ujrzałam śnieg lub gęsty szron...
Raczej to śnieg, wzbijał się lekko w powietrze.
Atmosfera sprawiała wrażenie, że jest zimno, na szczęście mam grubą sierść.
W oddali słychać gdzieś wycie wilka.
Skoro ten rozbójnik wkroczył do lasu, musimy się schować, nie chcemy ofiar w naszym magicznym lesie:)
W dodatku muzyka przy tańcu zrobiła się jakaś dziwna, pojawia się jakby echoo, a gdy dołączy jakiś jelonek do zabawy...muzyka na prawdę staje się nieznośna.
Może to nie czas, aby się radować skoro zrobiło się tak niebezpiecznie....
Poszukuję dalszych zmian, no i może znajdę jakieś jajeczka kolorowe.
Zające zawsze były w lesie, ale czy przyniosą nam prezenty?
Ciekawe o której ambiogeneza..

piątek, 29 marca 2013

:/

Tyle jeszcze do zrobienia...
Tyle mnie czeka.
A czasu tak mało, czas tak szybko leci.
Zmarszczki, pieniądze, życie
przelatuje, przelatuje
Chciałabym gdzieś odpocząć, gdzie nie martwić będę się,
czy stać mnie na bilet miesięczny na uniwerek...:(

czwartek, 28 marca 2013

Scarlet- The Path Ending

Ufff skończyłam właśnie grę z Scarlet.
"Nie mogłabym żyć w świecie bez sztuki"- to jej słowa.
Jako starsza dziewczyna pełna obowiązków, wyedukowana i zapracowana nie mogła poświęcić się w pełni sztuce.
Może jej nie szło...
Może dlatego powiesiła się na strunie od fortepianu
Zakończyłam przygodę z The Path.
Co według mnie znaczy cała gra?
Przejście przez życie, dorastanie i dojrzewanie.
Śmierć dziewcząt była zakończonym etapem w życiu. Gdy grałam Scarlet miałam wrażenie, że miejsca które mijam choć dotyczyły innych sióstr tak jakby były wspomnieniem z jej życia.
Dlatego radzę grać od najmłodszej do najstarszej.
Robin najmłodsza, wydaje mi się, że była po prostu bawiącym się dzieckiem, nieświadomym niebezpieczeństw, naiwnym. Gdy doświadczyła jego jednak, sparzyła się zakończyła tu etap swojego życia.
Dalej Rose, dla mnie bardzo zagadkowa, czego mógł dotyczyć jej etap.
Może marzeń albo religii z chwilą kiedy sobie uświadomiła, że nie może ich spełnić- zakończył się ten etap.
Ginger myślę, że chodziło o etap w życiu kiedy chcemy być w grupie i wszytskim ufamy dopóki się nie sparzymy. Czy druga wersja chłopczyca, etap zakończony uświadomieniem sobie, że jest dziewczyną.
Ruby etap w życiu opisuje, że nie wszyscy ludzie muszą cię akceptować, życie bywa nieszczęśliwe.
Chce być sama dopóki nie spotyka kogoś. 
Następnie Carmen, pragnie bliskości, miłości- etap się kończy gdy traci dziewictwo.
Scarlet jest uosobieniem niespełnionych ambicji, które w końcu ją przerosły.
Babcia to według mnie jedyna która to wszystko przeżyła i łączy przeżycia tych dziewcząt.
Babcia jest zakończeniem wszystkich etapów dorastania, dojrzewania itd.
A wszystko kończy się śmiercią.
Pozostała dziewczynka w białej sukience-uosobienie niewinności i dobrych rzeczy w dziewczynach.
Na końcu to ona jest prawdziwą wnuczką babci :)
Czy krew na samym końcu oznacza śmierć babci i uratowanie sióstr (cykl życia od nowa)
W każdym bądź razie wzięłam potem Rose prosto do domku babci. Odblokowały się wszystkie pokoje, ale były poukładane, nie było w nich traumy. I przed domkiem jakby wynurzyła się z wody.
Przeszła pokoje i dotarła do babci...-uratowałam ją:)

Ps. A teraz czekam na Wielkanoc w endless forest.

Ginger-The Path

Oj Ginger, wesoła dziewczynka, prowadzi optymistyczne życie.
Uwielbia chłopięce zabawy i towarzystwo.
Niestety w końcowej scenie spotyka dziewczynkę, która chyba nie do końca ma czyste zamiary.
Lub też po prostu dochodzi do wypadku podczas zabawy.
Ginger upada (popchnięta lub nie) na drut kolczasty.
Czytałam także..że symbolizuje to koniec dziecińtwa i uświadomienie tego, że się jest kobietą...
jednak nie wiem...biorę się za najstarszą siostrzyczkę:)

Ruby- The Path

Zagrałam dziś również w Ruby.
Gdy na nią patrzę, przypomina mi się mój okres buntu.
Według mnie Ruby nie była akceptowana w szkole, może przez swoją nogę.
W końcowej scenie, spotyka się z gościem, który częstuje ją papierosem.
Ludzie uważają, że zabija ją narkotyk. Co dziwne blondyn niesie dywan, który był w kanciapie drwala- w dywanie zakładano, że są zwłoki Carmen- jakie jest powiązanie?
Może to nie Carmen tylko Ruby trafi do dywano.
Ruby wypowiada się, że chce być samotna, jednak myślę że tak na prawde chciała być akceptowana.
Dlatego zaprzyjaźniła się z tym gostkiem, który pewnie jest z jakiegoś gangu motocyklowego.
Albo sama jechała, albo z nim...i nastąpił wypadek.
Stąd warki motocyklów i rozbite auto.
Wypadek też, mógł zdarzyć się wcześniej, przez to ma taka nogę...ale wtedy jak nastąpiła śmierć.
Może faktycznie to była jakaś używka od blondynka?

Carmen-The Path

Dziś wybrałam przygodę z Carmen. 
Dokonałam wyboru świadomie, bo czułam że ją najmniej polubię...
Może dlatego, że mnie seks nigdy tak nie kręcił
Chciałam mieć z głowy.
Carmen jest młodą dziewczyną, w której budzi się seksualność.
Poszukuje namiętności, czuje się samotna.
Rozbudzony erotyzm, jest jej wilkiem.
Spotyka drwala, brakuje jej bliskości, pije piwo więc ulega drwalowi.
W jej końcowej scenie słychać seksualne westchnięcia i rytmiczne "piłowanie".
To znaczy, że drwal jej nie zgwałcił.
To co jednak na końcu się stało...prawdopodobnie mógł okazać się psychopatą i zabić ją swoją siekierą.
Miała krzyżyk na głowie jak drzewa, które ścinał.
Jednak ta interpretacja wydaje się zbyt dosłowna, co nie pasuje do Path....
Jest to opowieść o dorastaniu, może po prostu dorosła tracąc dziewictwo i zakończył się ten etap w jej życiu.

Only apples..

Im full of apples ^^

środa, 27 marca 2013

kawaii

Trochę mi się utyło...;/
No trzeba się wziąć za siebie- od dziś!
Marudzić, marudzić
czas coś z tym zrobić!

Robin- The Path

Dziś grałam Robin, najmłodszą spośród sióstr.
Robin jest wesołą dziewczynką, uwielbia się bawić.
Pociągają ją zabawy z zwierzętami, chyba interesują ją wilkołaki.
Widziałam różne sceny przemierzając las.
Jedno z powtarzających się motywów plus zwierząt są jej urodziny.
Z tego co dopatrzyłam się z świeczek- trzecie.
Teraz jak zinterpretować to, co mogło jej się stać.
Podejrzewam, że Robin zawsze chciała mieć psa, wyobrażała sobie że są wilkołakami.
Może dostała jednego na urodziny. Uwielbiała wieszać się na jego plecach, żeby ten ją poniósł w biegu.
Może pies tego nie lubił i pogryzł ją śmiertelnie w trakcie choroby, lub miał wściekliznę.(może ona w tej chorobie wyobrażała sobie, że jest wilkołakiem).
Gdy przeszła dom babci, słyszałam jakby chrapanie. Mogła równie dobrze spać, a zdenerwowany pies pogryzł ją we śnie. W końcowej scenie wpada po prostu w grób.
Ale zastanawia mnie...3 urodziny, kołyska, coś musiało się wtedy stać, bo w grze ma 9 lat.
Ta gra jest strasznie intrygująca...
zobaczymy co dalej....

wolność

To chyba jednak to, czego na prawdę pragnę...
Gdzie jest moja wolność, niezależność.
Bieg przez piaszczystą drogę.
Zapach kwiatów, skrzące się słońce.
Nie wiem, czemu czuję się tak ograniczona.
To życie w tym cywilizowanym świecie.
Zupełnie tu nie pasuję, za tą gonitwą-kasa, dobra materialne, szczury.
O Boże, gdybyś sprawił, żebym była małym ptakiem...
nie obchodziłoby mnie nic.
Żeby tak na prawdę Twój raj istniał.
Chcę być tylko spokojna, chcę aby dłonie przestały mi się trząść.
Chcę przestać się bać...
Gdybyśmy mogli tak uciec dokądś, czy mnie rozumiesz?
Wyrzekam się betonowych bloków i asfaltowych ulic.
Bardzo cierpię, bo jestem dzieckiem natury.
Płaczę, gdy kopniesz bezbronnego kota.
Cierpię, bo zostawiasz brud, wycinasz, łamiesz, niszczysz.
Czuję się jakbym umierała wraz z tym czego nie szanują, im mniej tego tym mniej mnie.
Nienawidzę...
tak bardzo nienawidzę...
że jestem jedną z was.

wtorek, 26 marca 2013

dream dream

To juz 11:00, noc.
Chce nam się spać.
Idziemy więc do łóżka, do ciepłej pościeli.
Liczymy na piękne, kolorowe sny.
Nasze ciała się regenerują.
A tatuaż?
Chciałabym mieć taki sam...:)

poniedziałek, 25 marca 2013

gryz

No i za co te złe słowa?
Za lenistwo, a co!

niedziela, 24 marca 2013

Lady in Red

who is she?
the only thing I know about her

"She likes apples"

sobota, 23 marca 2013

Rose-the path

Pierwszą z sióstr wybrałam Rose.
Zrobiłam to rozmyślnie, ponieważ dowiedziałam się, że w pewnym sensie jest podobna do mnie.
Wyczytałam, że jest marzycielką-koniecznie chciałam się zapoznać z jej historią.
Myślałam, że te podobieństwo powoli mi dobrze zinterpretować jej śmierć i życie
Gra poszła mi kiepsko, ale jak przejdę wszystkie siostry zagram w nią jeszcze raz,
aby zdobyć wszystkie przedmioty.
Rose według mnie, w domu czuła się jak w więzieniu.
Uwielbiała naturę, ptaki i drzewa.
W niczym nie dostrzegała zła, wręcz była naiwna, że otoczenie w pełni jest dobre.
Ona sama była dobra...znalezione pieniądze oddałaby potrzebującym.
Chorymi zaopiekowałaby się.
Jej największym marzeniem było latać, jak ptak. (podobnie do mnie)
Myślę, że po prostu chciała być wolna, zaryzykowałaby życie żeby być wolna.
Możliwe, że nie mogła się odnaleźć pośród rówieśników.
W każdym bądź razie, jej śmierć związana jest z wodą.
Jej wilk do którego podpłynęła, latał nad wodą, ona zaś wyciągnęła do niego ręce.
Sądzę dwie możliwości, albo faktycznie miała zwidy i wypłynęła na jezioro. Coś jej się wydawało i wyciągnęła ręce do tego czegoś, lub po prostu aby wyobrazić sobie, że lata w chmurach (mgła sprawiałą takie wrażenie). Może właśnie niechcący wpadła do wody, lub sama łódka byłą dziurawa i przez to zatonęła.
Widziałam, jak nagle łódka pod nią znika pod wodą.
Wydaje mi się jednak, że interpretacja powinna być głębsza...
Druga opcja...uważała, że tylko przez śmierć może być wolna i w taki sposób uwolni się od zamkniętego pokoju. Może rodzice ją więzili? Wyobrażała sobie, że dusze mogą latać i że śmierć to nie koniec więc popełniła samobójstwo topiąc się w wannie. Jej wilk wyglądał na latającego trupa, może kogoś dla niej ważnego(np. ojca) więc wyciągnęła dłonie po śmierć, aby być tam gdzie ta osoba. Zauważyłam, że pragnęła bardzo zjednoczyć się z naturą. Z kolei przedmioty, które znajdowała pokazywały pomieszczenia....ważne dla niej miejsca. Pokój, zamknięta klatka w pokoju.
Ostateczny obraz, to tonące meble. Ona po prostu uważała, że się uwolni od tych pomieszczeń poprzez śmierć i może dołączy do kogoś "tam".
Ufff, się rozpisałam...jak coś to uzupełnię swoje spostrzeżenia.



The Path

Gram sobie teraz w dziwną psychogierkę The Path
Historia oparta jest na czerwonym kapturku.
Jest 6 sióstr, w różnym wieku, o różnym charakterze i o różnych doświadczeniach.
Jedno jest pewne, każda zginęła.
W grze jest tyle niedomówień i wolnych interpretacji, że to od gracza w sumie zależy jak odczyta obrazki.
Na samym początku dostajemy polecenie: Idź do domku babci.
Jeśli jednak to zrobimy, gra kończy się porażką.
Nic się nie dowiadujemy...
Dopiero zboczenie z ścieżki i złamanie zasad daje nam
niejasną odpowiedź...

:(

Dziś zobaczyłam koszmar na wadze swej

piątek, 22 marca 2013

Endless Deer

Dziś zebraliśmy się w niezłej paczce.
Widzicie mnie, pierwsza po prawej.
Czy w endless się w ogóle coś dzieje?
Jak widać tak:)

cold

Wczoraj przetańcowałam wieczór z Nim.
Jak nie z Nim to z dziewczynami.
Trochę nas było:)
Nigdy nie czułam się lepiej.
Taka doceniona
właśnie...taka cenna
nie taka bezużyteczna jak zwykle i szara
Kwitłam do rytmu muzyki
Skakałam, podrygiwałam, śpiewałam
czułam wreszcie, że żyję i że jestem szczęśliwa.
Na zajęciach, dziewczyny mówiły, że wyglądam zachwycająco w glanach.
Czemu więc je schowałam do szafy?
Może wyciągnę je na dłużej.
Teraz jest rano:)
piję gorące mleko, bo w domku zimno
oddycham i snuję dalsze plany...
Jedno mnie tylko przeraża...znów muszę się uczyć


czwartek, 21 marca 2013

Herbata

Wieczorem idę rockowo potańczyć,
wreszcie się rozerwę
nie mogę się doczekać

Wonderland

Gdzie jest łąka usiana kwiatami
samotny odległy kawałek lasu dla mnie
Gdzie jeleń nosi stokrotki w porożu
Sowa biała pohukuje
a rudy lis jest tuż przy moim boku
Gdybym wybrać umiała i mogła
byłabym ptakiem
takim, który większość życia spędza w powietrzu
Tak bardzo lubię być Alicją...

środa, 20 marca 2013

White deer

Dalej zabawiam się w Endless Forest...

Red Riding Hood


Nie wiele osób wie, jaką muzykę lubię najbardziej i który zespół mi najbardziej odpowiada.
Poznajcie się...

Zimno

Myślałam nad tym, żeby zmienić coś w sobie.
Chodzi mi o wygląd, styl ubierania się.
Nie wiem czemu, ale brakuje mi odwagi. Bardzo podoba mi się styl vintige, retro.
Chciałabym poczuć się też trochę młodziej, zapuścić włosy.
Nigdy mi się nie udało zapuścić włosów, bo moje są łamliwe,
a teraz mam ogromne odrosty.
Chcę odzyskać naturalny kolor, a swoją teraźniejszą fryzurę mogę tłumaczyć -ombre hair?
Podoba mi się wiele rzeczy, małych rzeczy, co za przyjemność kupić gacie wielkości xl.
Aż się nie chce KUPOWAĆ, dlatego nie KUPUJĘ.
Nie chce mi się o siebie dbać, przez to.
Po co mam się malować, skoro wyglądam byle jak.
Jak już wyglądam byle jak, to po całości.
Martwe koło.
Nie może tak być, muszę postarać się bardziej i bardziej.
Być kobietą..
Zaakceptować siebie.


Snowy

Jak się czuje ten, kto zasypia z kimś, a budzi się sam?
Może nie powinnam spać całą noc, bym nie przeszkadzała.
Skoro przeszkadzam, to powinno mnie tam nie być.
Rzeczy brzydkie się usuwa.
Tylko kotek jest przy mojej głowie.
Piękna, ruda kotka.
Nie przeszkadzam jej?
Mój kot...

wtorek, 19 marca 2013

Leaving home

Pośród ciemnych drzew stąpam sama
dzisiaj miałam pecha
gołymi stopami po ostrej trawie
dzisiaj miałam pecha
Wilki gonią dziewczynkę
dzisiaj miała pecha
opuściłam dom
pechowo

Zima zła

Zima znowu wraca, za oknem całkiem biało,
trzeba będzie przedrzeć się na zajęcia poprzez zaspy.
Moje nogi jakoś tego dokonają...
Kończę dziś o 20.30
O czym dzisiaj śniłam?
zupełnie nie pamiętam
Po dzisiejszym dniu, to już prawie luz będzie w tygodniu i z górki.
Chciałabym codziennie być taka optymistką.
No to w drogę...

poniedziałek, 18 marca 2013

Come to me my apple-tree..

Zgadnijcie co jem na kolację...!
Ha, to proste
Jabłko!
Nie!
Dwa jabłka!!!!muaa:*

Poranek

Godzina 9.30, po 10 mam busa na Uczelnię.
Zostało pół godziny. Dziś przedstawiam prezentację z radiologii o badaniach obrazowych serca.
Szkoda, że nie jestem bogata, poszłabym na medycynę,
ale moja profesja też jest piękna.
Właśnie jem śniadanie.
2 czerwone jabłuszka:)

niedziela, 17 marca 2013

Wieczorowo

Dzisiejszy wieczór uznaję za udany.
Chcę jeszcze oglądnąć sobie z jeden odcinek Spice and Wolf na odprężenie i zaczyna się...
tydzień obowiązków- jutro kończę zajęcia po 20.30.
Najpewniej pojawię się u Lubego.
Wiesz Kochanie nigdy w sumie nie opowiadałam Ci o Horo i
dlaczego ją tak lubię...może pokusiłbyś się na mały seans?
Nie jesteś ciekaw, czemu do właśnie jej imię jest moim hasłem do komputera?:D

Endless Forest

O to mój Bambi, którym się troszczę w EF
Prawda, że słodki?
Zauważyłam, że w lesie więcej słońca niż u mnie za szybą:)

Koniec zimy

Pierwszy dzień, w którym myślę o tym,
że powinnam coś zmienić.
Zrobić porządki na wiosnę.
Powymiatać stare kurze i smutki.
Kwiatami udekorować dom.
I otworzyć okno...