środa, 27 marca 2013

wolność

To chyba jednak to, czego na prawdę pragnę...
Gdzie jest moja wolność, niezależność.
Bieg przez piaszczystą drogę.
Zapach kwiatów, skrzące się słońce.
Nie wiem, czemu czuję się tak ograniczona.
To życie w tym cywilizowanym świecie.
Zupełnie tu nie pasuję, za tą gonitwą-kasa, dobra materialne, szczury.
O Boże, gdybyś sprawił, żebym była małym ptakiem...
nie obchodziłoby mnie nic.
Żeby tak na prawdę Twój raj istniał.
Chcę być tylko spokojna, chcę aby dłonie przestały mi się trząść.
Chcę przestać się bać...
Gdybyśmy mogli tak uciec dokądś, czy mnie rozumiesz?
Wyrzekam się betonowych bloków i asfaltowych ulic.
Bardzo cierpię, bo jestem dzieckiem natury.
Płaczę, gdy kopniesz bezbronnego kota.
Cierpię, bo zostawiasz brud, wycinasz, łamiesz, niszczysz.
Czuję się jakbym umierała wraz z tym czego nie szanują, im mniej tego tym mniej mnie.
Nienawidzę...
tak bardzo nienawidzę...
że jestem jedną z was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz